PODĄŻAJ ZA DOSKONAŁOŚCIĄ
Powtarzam sobie, że im więcej jogi praktykujesz, tym głębiej wnika ona do wewnątrz i zmienia na lepsze. Odwdzięcza się.
Kiedy minął etap walki o przetrwanie i oddech w praktyce asan, weszłam w fazę pogoni za doskonałością. To było pragnienie serca. Pragnęłam być dobra w jodze. Chciałam w ten sposób wyrazić swój szacunek do jogi. Joga w pełni na to zasługuje.
Stałam się ciekawa i dociekliwa. Wydawało mi się, że można praktykować tylko dobrze lub źle. Że nie ma nic pośrodku. Ja oczywiście chciałam być po tej dobrej stronie.
Dosyć szybko dotarło do mnie, że doskonałość jest niedościgniona. A w zasadzie nie istnieje.
Jeśli się pojawia to tylko na chwilę. Znika, by wrócić po chwili na jakiś czas lub nigdy. Lecz mimo to trzeba ją gonić. Pościg za doskonałością pomaga nam się rozwijać i tworzyć lepszą wersję nas samych.
Chodzi o to, żeby nie przestawać gonić króliczka. Liczy się sam proces.
Od talentu czy predyspozycji ważniejsza jest systematyczna praca. Umiejętność aby bez rozglądania się na boki zabrać się do pracy bez oczekiwania na rezultat. Aby dać sobie czas. Przyjąć, że joga to proces. Powolny i długotrwały. Będący w ciągłym ruchu i podlegający nieustannym zmianom. Nie ma czegoś takiego jak stanie w miejscu. Albo jest ruch do przodu albo do tyłu. Czasem aby zrobić jeden krok w przód trzeba się cofnąć kilka kroków.
Zrozumiałam, że jak mam cel, to mam poczucie rozwoju. Wtedy jest łatwiej.
Trzeba wiedzieć, w którą stronę się zmierza. Bardzo trudno jest rozwijać się w nieznanym kierunku.
Natomiast rozwój jest naturalną potrzebą. Napędza. Daje motywację do dalszego działania. Sprawia, że chcemy iść dalej tą samą drogą. Jest potwierdzeniem, że idziemy w dobrą stronę.
Piękno jogi polega na tym, że każdy praktykuje jogę w swój wyjątkowy sposób. Jest to ścieżka indywidualna. Praca ze sobą i nad sobą. Jesteś tylko ty i twoja praktyka. Twój własny rozwój. Twój własny rytm. Ty wyznaczasz kierunek według własnego uznania. Inni niekoniecznie muszą cię rozumieć, bo to twoja droga. Tylko twoja.